2 marca w korycie Wisły odnaleziono zwłoki

W sobotę 2 marca w godzinach porannych wznowiono poszukiwania zaginionej w styczniu mieszkanki Zabrzega. Około godziny 15.00 policja poinformowała portal czecho.pl o rezultacie prowadzonych czynności - w rzece Wiśle odnaleziono ludzkie zwłoki. Wtedy jednak nie wiadomo było, czy to ciało zaginionej. W poszukiwaniach brało udział łącznie około 200 osób - funkcjonariuszy policji, strażaków oraz ratowników grup poszukiwawczych.

Poszukiwania trwały w rejonie Zbiornika Goczałkowickiego i na brzegu rzeki Wisły. W działaniach brały udział znaczne siły policji z Czechowic-Dziedzic i Bielska-Białej oraz jednostki: OSP Zabrzeg, OSP Bestwina, OSP Kaniów, OSP Mnich, OSP Ćwiklice. Wzięła w nich udział także Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza Ochotniczej Straży Pożarnej Stare Bielsko, ratownicy WOPR Katowice i grupa ratownictwa PCK z Czechowic-Dziedzic.

- Szeroko zakrojone poszukiwania były prowadzone w rejonie brzegu Jeziora Goczałkowickiego i rzeki Wisły. W użyciu były quady, łódź ratunkowa, drony. W toku czynności w Wiśle odnaleziono ludzkie ciało o nieustalonej tożsamości. Nie wiadomo, czy należy ono do zaginionej kobiety. Na miejsce udał się prokurator. W najbliższym czasie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, a więcej informacji poznamy na początku przyszłego tygodnia - poinformował nas na początku marca oficer prasowy bielskiej policji, st. sierż. Sławomir Kocur.

Policja potwierdza: to ciało zaginionej mieszkanki Zabrzega

W poniedziałek 25 marca bielska policja podała najnowsze informacje w tej sprawie. - Badania, które przeprowadzono, celem identyfikacji zwłok jednoznacznie potwierdziły, że odnalezione ciało należy do mieszkanki Zabrzega, która poszukiwana była od 5 stycznia 2024 roku - poinformował st. sierż. Sławomir Kocur, oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej.

- W tych smutnych okolicznościach można dostrzec pewien pozytywny aspekt, a mianowicie skoordynowane działania mające na celu odnalezienie zaginionej przyczyniły się do podniesienia poziomu współpracy i efektywności pomiędzy jednostkami uczestniczącymi w poszukiwaniach co bezpośrednio wpływa na szybkość i jakość działania służb w trakcie poszukiwań - zwrócił uwagę przedstawiciel bielskich stróżów prawa.

- Warto nadmienić, że w trakcie działań wykorzystywano aplikacje o nazwie ATAK, która umożliwia mapowanie terenu poprzez jednostki, które fizycznie znajdują się obszarze działań. Dzięki temu zabiegowi odznaczamy w sposób precyzyjny obszar który spenetrowano. Ciekawostką może być okoliczność, w której program najpierw stosowany był przez wojsko i nadal z powodzeniem jest wykorzystywany podczas różnego rodzaju działań - podsumował st. sierż. Kocur.

Poprzednią akcję poszukiwawczą, którą prowadzono 12 stycznia w lesie w Zabrzegu, relacjonowaliśmy TUTAJ.